| ||
Wysiedlimy w miejscowoci o nazwie Dobieszyn, z autobusu Krosno - Jedlicze, we wczesnych godzinach rannych. Autobus popiesznie uciekł w kierunku Jedlicza, a nam pozostał niedługi kilometrowy spacer do Żarnowca. Podróżowałem z mojš mamš Stefaniš Kochanek i ojcem Stanisławem. Celem naszej wycieczki był dworek Marii Konopnickiej, na zaproszenie córki poetki Zofii Mickiewiczowej, która od lat była zaprzyjażniona z moimi rodzicami.
Dzień, jak na tš porę roku, był wyjštkowo ciepły. Dochodzimy, wród pól wieżo
zaoranych,do rzeki Jasiołka. Już wczeniej dostrzegłem na wzgórzu zwartš grupę drzew parkowych osłaniajšcych budynek dworkowy.
Białe ciany dworku przyjemnie
kontrastowały ze wieżš zieleniš drzew i połaci trawiastych.
Po zdobyciu wzgórza wita nas zawsze mile usposobiona, gospodyni pani Zofii, Władysława Mróz,
prowadzšca niewielkie około dwu hektarowe gospodarstwo dworku. Pani Władzia wprowadza nas do pokoju,
po prawej stronie od wejcia, Zofii z Konopnickich Mickiewiczowej. Na cianach trochę obrazów, stolik
zastawiony fotografiami o tematyce rodzinnej, a w głębi pod oknem siedzšca na krzele staruszka, ostatnia z żyjšcych córek znakomitej pisarki.
|
||
|
||
[Strona główna] [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] |