STANISŁAW KOCHANEK
KARYKATURA czyli PRZESADA PODOBIEŃSTWA c.d.



W kolekcji karykatur artysty można znależć sławnych naukowców, pisarzy, dziennikarzy, artystów, gwiazdy estrady i sceny oraz wysokich urzędników państwowych. Kto zawitał do Krosna został z autopsji umieszczony za pomocš ołówka w tece artysty.Rzadko jednak sš to karykatury złoœliwe.Chyba, żeby skarykaturowany obiekt zalazł artyœcie za skórę to wtedy Kochanek go nie szczędził.Wiele uwiecznionych w ten sposób osób to przyjaciele lub dobrzy znajomi artysty.Zalicza się do nich między innymi Miron Białoszewski, który poznał dzięki Kochankowi szmat regionu kroœnieńskiego i z tych to wspólnych wędrówek powstały "Ballady Rzeszowskie". Także dobry znajomy to rysowany w karykaturze jak i w portrecie Wojciech Siemion.Siemion z sympatii do Stanisława Kochanka, gdy ten ostatni przebywał w stolicy, zawsze zapraszał do swojego teatru, który prowadził wspólnie z Alinš Janowskš.Wymienić należy również Jana Izydora Sztaudyngera, który w rewanżu za karykaturę napisał na arkuszu papieru fraszkę:

"Nie potrzeba beczki soli, starczy kawy dzbanek.
By się poznał z muz kochankiem malarstwa Kochanek"
Krosno 21.XI.1963
W latach 5O-tych, 6O-tych i 7O-tych ubiegłego stulecia karykatury portretowe, a czasami tak zwane obyczajowe ukazywały się w Dzienniku Polskim, Nowinach Rzeszowskich i w tygodniku Podkarpacie. Bodajże w 1959 roku artysta otrzymał propozycję, od ówczesnego redaktra naczelnego Dziennika Polskiego, objęcia etatu grafika - karykaturzysty z możliwoœciš zamieszkania w Krakowie. Mimo, że redaktor usilnie namawiał twierdzšc, iż sposób rysowania bardzo mu odpowiada i jest na czasie, Stanisław Kochanek został wierny ziemi podkarpackiej. Należy wspomnieć, że w 1948 roku otrzymał propozycję zatrudnienia w Adademii Sztuk Pięknych w Krakowie jako pracownik naukowo - dydaktyczny, której również nie przyjšł.Wówczas ja stanšłem na drodze do kariery profesorskiej poniewaz wtedy urodziłem się, jak mówił żartobliwie ojciec.Ja jednak nie poczuwam się do winy. Karykatury obyczajowe, oœmieszajšce konkretne grupy społeczne lub pracownicze, rysował na zamówienie zespołów redakcyjnych podkarpackich gazet.
Artysta w swoich zamiarach nie stworzyl uczucia niechęci lub wrogoœci do portretowanych osób, a starał się jedynie pobudzić do uœmiechu nadajšc jednak rangę osobie karykaturowanej.
Społeczeństwo Podkarpacia właœciwie odnalazło intencje twórcze artysty, czego dowodem były zbiorowe zamówienia na serie karykatur leœników, górników naftowcow, pracowników Rafinerii Jedlicze, pedagogów z Sanoka, czy żużlowców i działaczy Klubu Sportowego Karpaty Krosno, którzy byli niesłychanie popularni wœród lokalnej społecznoœci. Karykatury te znajdujš się w zbiorach prywatnych jak i w zbiorach Muzeum Regionalnego w Kroœnie, Muzeum Przemysłu Naftowego w Bóbrce a nawet w sali konferencyjnej Hali Sportowej przy Stadionie Karpat.
Eksponowane były na wystawach twórczoœci Stanisława Kochanka w Muzeum w Kroœnie, w Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu, w Domu Kultury w Jaœle, w Biurze Wystaw Artystycznych w Kroœnie i Rzeszowie oraz na corocznych wystawach Grupy Artystów "Zachęta" w Aulii Politechniki Warszawskiej czy na wystawie poplenerowej w Bunkrze Sztuki w Krakowie.










[Strona główna]  [1]   [2]  [3]  [4]  [5]  [6]  [7]  [8]  [9]   [10]  [11]